Święta, święta i… po terminie
Okres Bożego Narodzenia zachęca do beztroskiego wypoczynku w gronie najbliższych. Jednak atmosfera pewnego rozluźnienia nie obejmuje, a w każdym razie obejmować nie musi, nieubłagalnie upływających terminów.
Jak zatem należy spojrzeć do kalendarza, aby po świętach się nie okazało, że przepadł termin na dokonanie jakiejś czynności w sprawie sądowej albo administracyjnej?
Liczenie terminów w czasie świąt
Dla sposobu obliczania terminu podstawowe znaczenie mają przepisy Kodeksu cywilnego. Do nich bowiem zwykle odwołuje się ustawodawca, regulując zagadnienie upływu czasu w innych przypadkach. Zgodnie z treścią art. 115 k.c., jeżeli koniec terminu przypada na dzień ustawowo wolny od pracy, to wtedy termin upływa dnia następnego.
Powstaje zatem pytanie, które dni należą do tej kategorii. Ustawodawca określił je w ustawie o dniach wolnych od pracy z 18 stycznia 1951 r. Wedle wskazanych przepisów zarówno pierwszy, jak i drugi dzień Bożego Narodzenia stanowi dzień ustawowo wolny od pracy, zatem termin nie może upłynąć w święta – trzeba poczekać, aż ze stołu zniknie ostatni pieróg oraz dać Gwiazdorowi czas na dostarczenie prezentów.
Należy jednak pamiętać, że dniem ustawowo wolnym od pracy nie jest Wigilia, mimo że zwyczajowo tego dnia kończymy pracę wcześniej, a komunikacja miejska kursuje według świątecznego rozkładu. Potwierdza to postanowienie NSA z 29 kwietnia 2009 r. (II GZ 91/09).
Świąteczne liczenie terminów obowiązuje w procedurze cywilnej, administracyjnej, sądowoadministracyjnej oraz podatkowej. W art. 83 § 2 Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz w art. 12 § 5 Ordynacji podatkowej ustawodawca wyraźnie wskazał, że dzień koniec terminu przesuwa się, jeżeli przypada w niedzielę, dzień wolny od pracy lub sobotę.
Pozostałe procedury wymieniają dni ustawowo wolne od pracy oraz niedziele, sobót nie. Podobnych treści dotyczących soboty nie znajdziemy ani w Kodeksie postępowania administracyjnego, ani w Kodeksie postępowania cywilnego, ani w Kodeksie cywilnym. Jednakże Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale siedmiu sędziów z 15 czerwca 2011 r. (I OPS 1/11) zajął stanowisko, że sobotę również należy zakwalifikować jako dzień ustawowo wolny od pracy w rozumieniu art. 57 § 4 Kodeksu postępowania administracyjnego (o czym swego czasu pisaliśmy na portalu w tekście Jeżeli w sprawie administracyjnej termin upływa w sobotę, można pismo wysłać w poniedziałek).
Niestety procedura cywilna i prawo cywilne w kwestii terminu pozostają nieugięte. Termin kończący się w sobotę też zatem upłynie. Należy jednak nadmienić, że ta sytuacja może ulec zmianie z uwagi na projektowaną ustawę o poprawie otoczenia prawnego przedsiębiorców, wedle której art. 115 k.c. miałby ulec poszerzeniu i uznawać sobotę za dzień równorzędny z dniem wolnym od pracy (z projektem ustawy z dnia 16 grudnia 2016 r. można się zapoznać tutaj).
Przywrócenie lub przedłużenie terminu
Czy świąteczna atmosfera udziela się sądom? Czy wiedząc o natłoku przygotowań i rodzinnych spotkań, skłonne są przywracać terminy, które upłynęły? Trudno znaleźć orzeczenia, w których uznano by, że wyjątkowy okres bożonarodzeniowy i noworoczny był przyczyną niezawinionego uchybienia terminowi. W orzecznictwie sądów administracyjnych wskazuje się raczej, że dłuższe wyjazdy świąteczne strony czy też okres urlopowy w czasie świąt w kancelarii pełnomocnika nie stanowią przyczyn uzasadniających przywrócenie terminu na dokonanie czynności (wyrok WSA w Szczecinie z 6 września 2016 r., I SA/Sz 497/16 oraz wyrok NSA z 15 października 2015 r., I OSK 672/14).
W postanowieniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 11 lutego 2016 r. (VI SA/Wa 3287/15) nawet Dziadek Mróz przegrał z polskim wymiarem sprawiedliwości. We wskazanej sprawie skarżąca wnosiła o przedłużenie terminu na uzupełnienie braków formalnych skargi z uwagi na trwające w owym czasie w Rosji święta Bożego Narodzenia. Sąd pozostał nieugięty. Policzył dni, sprawdził i pismo odrzucił.
Świąteczne porządki
Jak zaznaczono, Gwiazdor vel Święty Mikołaj ma znaczący wpływ na dokonywane czynności prawne, nie pozwala jednak zupełnie zapomnieć o rzeczywistości. Stąd do świątecznych porządków warto zaliczyć małe odkurzanie wśród pism, skarg i wniosków do wszelkich organów administracji oraz sądów. Choć dzięki Świętom koniec terminu przesunie się co najmniej o dwa dni, to podobnie jak z prezentami i przygotowaniami świątecznymi – lepiej nie zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę.
Michał Przybył, praktyka transakcji i prawa korporacyjnego kancelarii Wardyński i Wspólnicy