Trudności z wirtualnymi rachunkami
Coraz więcej kłopotów kwalifikacyjnych sprawiają różnego rodzaju wirtualne rachunki oferowane przez podmioty działające na rynku usług płatniczych.
Wiele modeli biznesowych funkcjonujących w tej chwili na rynku (przede wszystkim w internecie) jest opartych na przedpłaconych instrumentach płatniczych. Klienci wpłacają fundusze na z góry określone rachunki. Fundusze te służą następnie do finansowania nabywania różnego rodzaju usług lub produktów. W taki właśnie sposób działa wiele kantorów internetowych, portali internetowych czy dostawców rozwiązań w zakresie płatności mobilnych (np. w obszarze płatności za usługi komunalne).
W zdecydowanej większości przypadków środki przedpłacone są faktycznie wpłacane na rachunek prowadzony dla organizatora danej usługi (np. właściciela kantoru internetowego lub portalu internetowego) przez bank współpracujący z organizatorem usługi. Jednocześnie, dzięki specjalnym rozwiązaniom informatycznym, organizator usługi jest w stanie przyporządkować środki wpłacone na zbiorczy rachunek przedpłacony do poszczególnych klientów. Bardzo często klienci otrzymują dostęp do swoich przedpłaconych środków poprzez specjalną aplikację internetową lub mobilną udostępnianą przez organizatora usługi. Aplikacje te różnią się między sobą w zakresie dostępnych funkcjonalności. Najczęściej umożliwiają one klientom podgląd stanu ich przedpłaconego rachunku. W wielu przypadkach klienci mogą również przy pomocy tych aplikacji dokonywać prostych zleceń (np. zlecać wypłatę środków na inny z góry zdefiniowany rachunek klienta).
Powyższe konstrukcje tworzą duże wyzwanie pod względem regulacyjnym. Zawarte w ustawie o usługach płatniczych definicje instrumentu płatniczego oraz rachunku płatniczego są na tyle pojemne, że każą zastanowić się nad tym, czy wspomniane powyżej wirtualne rachunki będą wpadały w reżim regulacyjny ustanowiony przez ustawę o usługach płatniczych. Jest to zagadnienie tym bardziej istotne, iż w wielu przypadkach organizatorzy usług oferujący swoim klientom wspomniane aplikacje nie posiadają licencji instytucji płatniczych. Ewentualne zakwalifikowanie wirtualnych rachunków byłoby dla takich podmiotów prawdziwą rewolucją. Wiązałoby się bowiem z koniecznością dostosowania działalności do wymogów ustawy o usługach płatniczych oraz z nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego.
Nie sposób tu rozstrzygnąć jednoznacznie, czy wirtualne rachunki powinny być traktowane jako rachunki płatnicze czy jako instrumenty płatnicze w rozumieniu ustawy o usługach płatniczych. Bardzo wiele będzie zależało od funkcjonalności oferowanych klientom w ramach wirtualnych rachunków. Bez wątpienia w przypadku rozwiązań, które umożliwiają klientom niemal nieograniczone dysponowanie przedpłaconymi środkami, ryzyko zakwalifikowania oferowanych aplikacji jako instrumentów płatniczych bądź rachunków płatniczych będzie bardzo wysokie.
Istnieje jednak bardzo dużo aplikacji, których funkcjonalność ogranicza się w praktyce wyłącznie do ewidencjonowania stanu środków na rachunku przedpłaconym oraz, ewentualnie, do umożliwienia klientowi dokonania zlecenia wypłaty przedpłaconych środków na inny, z góry zdefiniowany rachunek. Nie są one wykorzystywane do realizacji transakcji płatniczych na szeroką skalę. Obejmowanie takich wirtualnych rachunków złożonym reżimem prawnym ustawy o usługach płatniczych byłoby nadmierną i niepotrzebną ingerencją w działalność gospodarczą.
Warto przy okazji nowelizacji ustawy o usługach płatniczych oraz rewizji dyrektywy PSD, do której przymierza się Komisja Europejska, zwrócić uwagę na sygnalizowane powyżej trudności interpretacyjne. Wydaje się, że idealnym rozwiązaniem, ucinającym wszelkie wątpliwości, byłoby jasne wyłączenie wirtualnych rachunków oraz aplikacji o ograniczonej funkcjonalności z reżimu ustawy o usługach płatniczych. Obawiam się, że bez ingerencji ustawodawcy będziemy skazani na dalsze kontrowersje związane z przedstawionymi powyżej modelami biznesowymi.
Krzysztof Wojdyło, Zespół Usług Płatniczych kancelarii Wardyński i Wspólnicy