Zgłoszenie zamiaru koncentracji jako zaproszenie do kontroli, czyli co można niechcący ujawnić organowi antymonopolowemu
Belgijski organ ochrony konkurencji przeprowadził kontrole w związku z informacjami o możliwym zakazanym porozumieniu. Informacje te pozyskał, badając rynek na potrzeby kontroli koncentracji. Czy byłoby to możliwe także w Polsce?
W zeszłym tygodniu belgijski organ ochrony konkurencji (Belgische Mededingingsautoriteit / Autorité belge de la Concurrence; BCA) poinformował, że prowadził kontrole u kilku przedsiębiorców z branży hurtowej dystrybucji farmaceutyków i parafarmaceutyków na rynek apteczny. W komunikacie prasowym BCA czytamy, że organ uzyskał informacje wskazujące na możliwe porozumienie ograniczające konkurencję naruszające zakazy z art. IV.1 belgijskiego kodeksu prawa gospodarczego i art. 101 TFUE. Porozumienie to, zawarte przez przedsiębiorców działających na rynku belgijskim, miałoby dotyczyć w szczególności usług świadczonych przez tych dystrybutorów na rzecz laboratoriów i na rzecz aptek.
Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie szczegóły przytaczane przez serwisy informacyjne. Otóż informacje o domniemanym porozumieniu BCA pozyskała w toku postępowania dotyczącego kontroli koncentracji. Organ otrzymał zgłoszenie zamiaru koncentracji, zgodnie z którym Celesio AG, duża międzynarodowa grupa zajmująca się m.in. sprzedażą oraz usługami, m.in. logistycznymi, na rynku farmaceutycznym, ma przejąć kontrolę nad należącymi do francuskiej spółdzielni Welcoop trzema spółkami prowadzącymi działalność w zakresie dystrybucji farmaceutyków w Belgii. BCA, analizując w tej sprawie rynek, otrzymała od aktywnych na nim graczy informacje, które uznała za „dziwaczne”. Jak potwierdził rzecznik prasowy BCA, na ich podstawie nabrano podejrzeń, że na rynku tym zawarto porozumienie dotyczące podziału rynku i cen. W związku z tym przeprowadzono kontrole u niektórych przedsiębiorców (BCA odmówiła podania ich nazw).
Ta sprawa zwraca uwagę na dość istotne ryzyko związane z kontrolą koncentracji i obowiązkiem zgłaszania transakcji organom ochrony konkurencji. Zarówno bowiem zgłaszający, podając informacje dotyczące rynku, którego transakcja dotyczy (albo innych rynków, na których działają uczestnicy koncentracji), jak i jego konkurenci, kontrahenci lub klienci odpowiadający na ewentualne pytania organu badającego rynek w związku ze zgłoszeniem, mogą – nawet niezamierzenie – wskazać organowi cechy rynku sugerujące, że konkurencja na nim została zakłócona. Wnioski co do ewentualnego naruszenia organ może wyciągnąć sam z informacji, które uzyska z rynku. Może też otrzymać w toku postępowania – od stron lub od innych podmiotów – dane bezpośrednio wskazujące np. na geograficzny podział rynku lub innego rodzaju zakazane porozumienie i – jak w przypadku BCA – zdecydować o ich sprawdzeniu.
W polskich warunkach Prezes UOKiK również otrzymuje od stron transakcji i ich konkurentów lub kontrahentów szczegółowe dane rynkowe i informacje na temat funkcjonowania rynku właściwego w sprawie. Są one niezbędne do oceny, czy w wyniku koncentracji nie zostanie zakłócona konkurencja, zwłaszcza przez powstanie lub umocnienie pozycji dominującej uczestników transakcji. Polski organ informacje te pozyskuje głównie z samego zgłoszenia zamiaru koncentracji oraz dzięki odpowiedziom na dodatkowe pytania zadawane zazwyczaj stronom w toku postępowania. Niekiedy decyduje się także na pogłębione badanie rynku za pomocą wezwań do przedstawienia informacji lub wręcz szczegółowych ankiet kierowanych do innych uczestników rynku.
Polska ustawa o ochronie konkurencji i konsumentów stanowi, że informacje uzyskane w toku postępowania przed Prezesem UOKiK, a więc m.in. w postępowaniu w sprawie kontroli koncentracji, mogą być wykorzystane w innych postępowaniach przed tym samym organem (art. 73 ust. 1 i ust. 2 pkt 3 ustawy; warto przy okazji zauważyć, że informacje te mogą być wykorzystane także w postępowaniu karnym publicznoskargowym lub karno-skarbowym, w wymianie informacji z Komisją Europejską i organami ochrony konkurencji innych państw członkowskich UE; ponadto informacje wskazujące na naruszenie innych przepisów mogą być przekazywane właściwym organom). Nie ma zatem przeszkód, by Prezes UOKiK, powziąwszy w toku postępowania w sprawie kontroli koncentracji informację o naruszeniu zakazu porozumień ograniczających konkurencję, nadużywania pozycji dominującej, praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów czy o dokonaniu innej koncentracji bez jego zgody, wszczął postępowanie wyjaśniające, antymonopolowe lub w sprawie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. W każdym z tych postępowań Prezes UOKiK może oczywiście przeprowadzić kontrolę lub przeszukanie. Scenariusz jak w przytoczonej sprawie belgijskiej, mogący zakończyć się nałożeniem na przedsiębiorcę (lub przedsiębiorców) wysokiej kary za naruszenie przepisów ustawy o ochronie konkurencji, jest zatem jak najbardziej realny również w Polsce.
Marcin Kulesza, praktyka prawa konkurencji kancelarii Wardyński i Wspólnicy